Odwiedziny bezdomnych w Austin!
Jejjj!
Kolejny dwa cele w Ameryce spelnione.
Opis juz mowi duzo za siebie. A wiec tak! Udalo mi sie odwiedzic i odwiedzic bezdomnych w Austin! Bylo to wspaniale doswiadczenie i bardzo chcialabym to robic czesciej! Zobaczymy czy czas i mozliwosci na to pozwola. Jak narazie duzo rzeczy charytatywnych dzieje sie takze w naszej szkole.
Kochani jezeli macie jakas mozliwosc zeby pomoc innym to prosze nie ogladajcie sie! Dobro zawsze powraca. Czasami pomagajac komus, pomozesz takze samemu sobie. Zapomnisz o swoich problemach, docenisz to co masz, spedzisz milo czas i poznasz wspanialych ludzi.
We wtorek musialam sie zwolnic ze szkoly, gdyz moja grupa dosyc wczesnie wyjezdzala do Austin. Bylam z nich wszystkich najmlodsza. Cale szczescie wygladam na starsza wiec nikt na to az takiej uwagi nie zwrocil. Wszyscy mysleli, ze mam juz meza haha. Gdy Panie z kosciola skonczyly gotowac wszystkie posilki zaczelismy pakowac auto i wyruszylismy w droge. Jechalam z dwoma Panami, ktorymi poznalam 10 minut przed. Mialam byc jedyna dziewczyna oprocz menadzerki ale na miejscu okazalo sie, ze jedna Pani z synem tez przychodzi. Bylo mi troche razniej przynajmniej. Na miejscu, rozpakowalismy wszystko, wlaczylismy muzyke o Panu Bogu i zmowilismy modlitwe przed posilkiem. Gdy bezdomni tylko zobaczyli nasze auto juz ustawiali sie w rzedzie czekajac na jedzenie. Niektorzy z nich sie usmiechali, dziekowali i wypytywali a niektorzy tylko machali glowa. Bylo w ten dzien strasznie zimno wiec czesto jak sie pytalam co slychac to odpowiadali, ze jest im zimno.
Niektorzy z nich chodza do pracy. Wygladali jak normalnie fukcjonojacy ludzie ( mam na mysli, ze byli czysci, jedna Pani byla nawet pomalowana ).W niektorych wypadkach nigdy bym nie pomyslala, ze sa bezdomni.
Bylo to naprawde cudowne doswiadczenie. I zachecam wszystkich do pomagania ! :))
Buziaki
Comments
Post a Comment